***
Tak się zaczyna. Od lat dwóch
od mamki w mgłę się dźwięków leci.
Szczebiocze, świszcze się — deszcz słów
pojawia się już w roku trzecim.
Tak zaczynają się zagadki
i kiedy w huku mknie turbina,
zda się, nie matką ci już matka
żeś ty nie ty, że dom — obczyzna.
Co począć z strasznym owym pięknem,
na ławce siedząc w bzowym cieniu.
I kiedyż kraść tu dzieci zlękłe?
I tak powstają podejrzenia.
Tak rosną strachy. Jakżeż gwiazd
nie dotknąć ma na nieb ekranie,
gdy on — fantasta, gdy on —Faust.
Tak zaczynają się cyganie.
Tak się odsłania w chmur otworze
ponad opłotkiem i nad grzędą
jak szept westchnienia nagłe morze.
Tak jamby się zaczynać będą.
Tak nocy letnich jasna wić,
wieszcząca: już na ranek pora! —
zda się źrenicą twoją lśnić.
Tak się wszczynają z słońcem spory.
Tak się zaczyna wierszem żyć.
Borys Pasternak
przełożył K. A. Jaworski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz