Muchy na oknie
Zbyt wcześnie się rozwiała ta rozkoszna ciemność:
muszych skrzydełek trzepot usłyszałem.
Ach, zgódź się ze mną,
że sen to piękno najbardziej dojrzałe.
Ale nigdy nie odganiaj much,
chociaż ich bzykania ze snu cię wyrwały.
Nie wiesz, którą z nich przeznaczył Bóg,
aby usiadła na czole twym zmartwiałym.
Nie wiesz przecież, jaki jeszcze czas
już wydatne wyroki tobie dają;
w poszarpanych koronach drzew i gwiazd
błyskawice różowe śpiewają.
Jaroslav Seifert
przełożył Adam Włodek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz