Chrystus na krzyżu - Jorge Luis Borges

Chrystus na krzyżu

Chrystus na krzyżu. Stopy tuż nad ziemią.
Trzy krzyże drewniane, jednako wysokie.
Chrystus to nie ten w środku, lecz trzeci.
Z czarną brodą zwieszoną nad piersią.
Ta twarz nie ma rysów znanych z rycin.
Jest ostra i żydowska. Nigdy nie widzianej
będę szukał niestrudzenie, aż do ostatniego
dnia moich kroków na ziemi.
Umęczony cierpi bez słowa.
Kaleczy go cierniowa korona.
Nie dosięgają go szyderstwa tłumu,
który patrzył już tyle razy, jak umiera.
On, albo ktoś inny. Cóż to za różnica.
Chrystus na krzyżu. Bezładnie
myśli o królestwie, co może nań czeka,
myśli o kobiecie, która nie była jego.
Nie dane jest mu poznać teologię,
niepojętą Trójcę, gnostyków,
katedry, brzytwę Ockhama,
purpurę, mitrę i liturgie,
nawrócenie mieczem Guthruma,
Inkwizycję, krew męczenników,
srogie krucjaty i Joannę d'Arc,
Watykan, który błogosławi armie.
Wie, że nie jest bogiem, lecz człowiekiem
konającym o zmierzchu. I nie to go nęka.
Nęka go ostre żelazo tych gwoździ.
Nie jest Rzymianinem. Ani Grekiem. Jęczy.
Pozostawił nam pełne blasku metafory
i doktrynę o przebaczeniu, które może
wymazać przeszłość (tę sentencję
zapisał pewien Irlandczyk w więzieniu).
Dusza pośpiesznie zbliża się do kresu.
Ściemniło się nieco. Właśnie skonał.
Mucha łazi po spokojnym już ciele.
I cóż przyjdzie mi z tego, że ów człowiek
tyle wycierpiał, gdy ja cierpię teraz?

Jorge Luis Borges
przełożyła Krystyna Rodowska

11 komentarzy:

  1. Borges!? I nigdy nie trafiłem na ten wiersz?

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak to nie? Właśnie trafiłeś!;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Lepiej późno niż wcale . . . Chociaż jak się obejrzę w bardzo niedaleko przeszłość to to mogło być już wcale...

    OdpowiedzUsuń
  4. Eee tam... Coś Ty! Borgesa omijać ani ignorować nie wolno, więc musiałeś w końcu poznać ten wiersz! No i trafić na mój blog:]
    Kismet i tyle;p

    OdpowiedzUsuń
  5. dobre słowo tylko czy przeznaczenie czy fatum ;p

    OdpowiedzUsuń
  6. Przeznaczenie bardzo źle mi się kojarzy (mam uraz!) Fatum ma od wieków fatalną opinię. Zostańmy więc przy 'koledze Kismecie', ok?;p

    OdpowiedzUsuń
  7. oczywiście. . .

    OdpowiedzUsuń
  8. Najlepszy wiersz jaki w życiu czytałem. (Z tych dwudziestowiecznych). Pozdrawiam czytelników w nim zakochanych. Mateusz T.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci za ten komentarz:) Bo dla mnie też ten wiersz jest... genialny. Sorry za ten komunał, ale umiem o nim pisać. Umiem go tylko czuć.
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  9. już się czuję jakbym nigdy inny nie istniał. . . to straszne. . .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie martw się, bo ja mam jeszcze gorzej, istnieję wbrew własnej woli i pojęcia nie mam po co... są tylko ciernie i ja.
      PS. pojęcia nie mam jak polubić choć trochę to wredne babsko, którym jestem...

      Twoja pieprzona masochistka psychiczna.
      Buźka;*

      Usuń