Dom mój woły ciągną święte
Dom mój woły ciągną święte
I w kokorycz każdy wierzy
Na czerwonej kołdrze zorzy
Stary Bóg w walonkach leży
Wielka kraska na jesionie
Dziwo-ptak w jedwab modry zawinięty
poluje na skaczące po śniegu
Złote rybki miesięcy
Dom mój woły ciągną święte
Ciężko brną przez wielką chmurę
Przed cerkwią wyprane wieją
Wołów złote koszule
I jak warkocz gruby złoty
Kokoryczy ciężki kłos
Którym pisze dzieje swoje
Jaworzyna mój Bóg-Rok
Jerzy Harasymowicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz