O pewnej sztuce (2-gi przekład) - Elizabeth Bishop

O pewnej sztuce

W sztuce tracenia nie jest trudno się wyszkolić;
tak wiele rzeczy zdaje nosić się z zamiarem
zniknięcia, że gdy znikną, to już tak nie boli.

Trać jakąś rzecz każdego dnia. Nie bój się trwonić
pieniędzy, gubić kluczy, pędzić dni na marne.
W sztuce tracenia nie jest trudno się wyszkolić.

Naucz się tracić więcej, szybciej i do woli:
nazwy, imiona, i te miejsca, w które miałeś
kiedyś pojechać. Nic z tych strat cię nie zaboli.

Zgubiłam gdzieś zegarek po matce. A z moich
trzech domów już sprzedałam ostatni (lub prawie).
W sztuce tracenia nie jest trudno się wyszkolić.

Straciłam dużo więcej: prócz miast ulubionych -
własną dziedzinę, rzeki dwie, ląd z oceanem.
Tęsknię za nimi, lecz to prawie już nie boli.

Nawet gdy stracę ciebie (głos z nutką ironii
i gesty, które kocham), to i tak nie skłamię.
W sztuce tracenia nie jest trudno się wyszkolić,
choć może się wydawać, że (Napisz!) to boli.

Elizabeth Bishop
tłum. Paweł Tomanek

3 komentarze:

  1. O, przekleiłem go dzisiaj do siebie. Dokładnie 10 lat później <3

    OdpowiedzUsuń
  2. A przeklejaj sobie co chcesz :) PS. Dziesięcznice odprawiasz?! hehehe

    OdpowiedzUsuń
  3. Człowiek już taki stary, że dziesięciolecia może świętować.
    A przeklejałem, bo napisałem do niego odpowiedź, a ten mu kontekst nadaje.

    OdpowiedzUsuń