Wiatr i róża
W ogrodzie rosła róża.
Zakochał się w niej wiatr.
Byli zupełnie różni,
on - lekki i jasny, ona - nieruchoma i ciężka jak krew.
Przyszedł człowiek w drewnianych sabotach i gołymi rękami zerwał różę. Wiatr skoczył za nim, ale tamten zatrzasnął przed nim drzwi.
- Obym skamieniał - zapłakał nieszczęśliwy.
- Mogłem obejść cały świat, mogłem nie wracać wiele lat, ale wiedziałem, że ona zawsze czeka.
Wiatr rozumiał, że aby naprawdę cierpieć,
trzeba być wiernym.
Zbigniew Herbert
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz