Z głową odwróconą
Kiedy już wszystko minie,
kiedy nacieszę się już tym, co mnie tak raduje, że jest i trwa,
chciałabym być posągiem patrzącym w morze,
bez imienia, bez nazwy,
stojącym z głową odwróconą od wszystkiego co nudzi i trapi.
Za plecami mieć ciemność,
przed sobą rozświetlone niebo, ruchliwe światła na wodzie,
na kamiennej twarzy czuć południowe ciepło.
Julia Hartwig
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz