"Lustro czekające na odbicie ludzkiej twarzy, takNad tym zdaniem warto rozmyślać przez wiele tygodni.
zawsze niepewnej swojego wyrazu"
(Julia Hartwig, Nowe błyski,
"Zeszyty Literackie" nr 78, 2002)
Lustro czeka na twarz: moją, jej, jego, nas
podzielonych na mężczyzn i kobiety, starców i dzieci.
I to wszystko my czyli ja w liczbie mnogiej,
zawsze niepewny swego odbicia w studni lustra,
Pochylający się jako dziecko przez cembrowinę studni
I tam głęboko maleńka niezupełnie znana twarz.
I właśnie niepewność tego czym jestem łączy mnie
z następną osobą przed lustrem.
Na przykład strojną damą, która właśnie robi sobie twarz,
nim wyruszy na podbój.
Lustro i nasze miny, cały ich rejestr.
Chyba litość, chyba współczuwanie
Z naszą głupotą, a każda moja własna.
I za mną wiele twarzy tych, co kiedyś żyli pojawia się
i znika w studni, lustrze.
Czesław Miłosz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz