Zamknąć ogrody
Wczesna noc równinne gmatwa drogi.
Zimne ścieki mącą staw zamglony.
Apollinów i Dian poczet błogi
Kryje się w mgliste zasłony.
Szare liście lecą w mogił tonie.
Dalie róże lewkonie w oparze
W przymusowej orkiestrze ślą wonie.
Wełnisty sen przy moczarze.
Czmycha z bram księżyców skwarnych mrowie.
Skarbem twoim ufność w jego imię?
Czy budujesz wciąż na jego słowie
Z ręką na kiju pielgrzymie?
Nelly Sachs
przełożył Leopold Lewin
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz