Byłem na dole w samej pieczarze
Na samym dole gdzie mórz są dna.
Głębiej niż Jonasz głębiej niż ryba
Nikt nie był głębiej niż byłem ja.
Zaszedłem głębiej niż kopalń sztolnie
Głębiej niż diament niż kruszców piach
Na samym dole byłem jak diabeł
Nawet on nie był głębiej niż ja.
I gdy myśleli że już nie wrócę
Że koniec w piekle chyba utkwiłem
Wtedy na powrót przybrałem ciało
Z głębin wyszedłem w dzwon uderzyłem.
Nie ma znaczenia jak mnie umęczą
Gdzie mi grób znajdą to bez znaczenia
Jakże bezsilne ich nieprawości
Dotknąłem bowiem wiary korzenia.
Widziałem salę gdzie się wytwarza życie i śmierć
Widziałem tajne wojny kuźnice
I łono owo widziałem także
Z którego wszystko wzięło początek
W takie głębokie zszedłem dzielnice!
I gdy myśleli że już nie wrócę
Że koniec w piekle chyba utkwiłem
Wtedy na powrót ciało przybrałem
Z głębin wyszedłem w dzwon uderzyłem
Thomas Merton
przełożył Tadeusz Sławek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz