Ken Shotwell |
Proś o wiele, podpowiedział głos, a ja się wzdrygnęłam.
Poczułam własne ciało niby drżące ciało konia,
którego przywiązali do drzewa, a dziwny dźwięk
dobiega jego uszu.
Ja, która w potrzebie zawsze chciałam mniej,
nawet jedzenia, nawet snu.
Głos, jakże zmyślny, więcej się nie odezwał, czekał.
Chciej więcej -
lek na tęsknotę, o którym nie pomyślałam.
Ale to tak właśnie jest ze studniami.
Ile by się nie zaczerpnęło - dopełnia się stały poziom.
Głos zgodził się, choć delikatnie, by uspokoić nogi konia:
weźmiesz kubek, wraca kubek; weźmiesz wiadro - wiadro.
***
Musisz spróbować,
powiedział głos, stać się chłodniejsza.
Od razu zrozumiałam.
Tak jak ciała bogów: odlane w brązie,
ujęte w kamień. Tylko to, co bez serca,
jest w stanie utrzymać cały ciężar.
Jane Hirshfield
przekład Czesław Miłosz
Spojrzałem na ten obraz i przeszło mi przez myśl: "i poszła siedzieć. . ."
OdpowiedzUsuńaż ją oświeciło
OdpowiedzUsuńOmmm
Ciekawe, że Miłosz ją przekładał. . .
UsuńZaczęłam Ci odpowiadać i z wrażenia na godzinę wywaliło światło, a nawet internet, w całym osiedlu:D
UsuńA więc? - z poślizgiem;)
Bo to jest naprawdę bardzo dobra poetka! Buddystka zresztą. I to nie taka byle jaka, tylko wyświęcona na mistrza Zen.
Miłosz ją znał z Berkeley i chyba się nawet przyjaźnili...
Kiedyś o niej pisałam. Ale to było w innym życiu;p
Ojej Buddystka! - przynajmniej ktoś, kto nie chce tępić innych ludzi. . .
UsuńA poetka, świetna! Wierz "to było tak: byłeś szczęśliwy" jest imponujący! Cudowny! Myślałem, że tylko polskich poetów na tak świetne stać!
Chociaż wspomniany tłumaczyła Julia Hartwig więc wiadomo, że nie byle jak. . .
Nooo. Kiedyś byłam wprost zakochana w wierszach Jane! Chłonęłam je jak nałogowiec:) Są naprawdę świetne. Nie ma w nich nic z... "nauczania jedynej słusznej prawdy" /wrrr - NIE CIERPIĘ TEGO!!!!!!!!!!!!!!) tylko hm... popularyzuje (?), preferuje (?) tzw. "uważność".
Usuń[Cholera, nie umiem dzisiaj sklecić nawet dwóch zdań:/]
Miłosz się tym zachwycał. A ja z nimi:)))
Poczytaj sobie o tym na stronach "ZNAK-u", albo?
:)
Albo "Google prawdę Ci powie":)
Twoja czasowo niedorozwinięta
Analfabetka
;p
A ja mam jeszcze poboczne pytanie do mojej kochane mistrzyni wierszy - maile do Pani dochodzą?
UsuńCo do znaku to zakupiłem właśnie "Miłosz Biografia" i "Czesław Miłosz Wiersze Wszystkie" z tego wydawnictwa - kiedy ja to niby przeczytam, jak ja nie lubię wielkich książek! ...Chociaż książkę Danusi W. przeczytałem w 3 dni - tak prosto była napisana hehe. . .
Twój oddany czytelnik i wku***acz komentarzowy
M.
Tak, dochodzą. A w zasadzie doszedł jeden, z tym, że z załącznikiem:) DZIĘKI:***
UsuńNie odpisuję, bo doba ma tylko 24 godziny... niessstety....
Gdybyś Ty widział, jakie mam zaległości mailowe, to też byś dostał giga-deprechy:(
Otwierając ją, czuję się jak ostatnie ścierwo:(
Ehhh...
PS. Pisząc "ją" mam na myśli pocztę.
Usuń:)
Słowo "doszło" nie jest imponująco długie - moja panno!
UsuńAle może racja w tym, żeby nie tracić czasu i zostawić go więcej na wklejanie wierszy. . .
Nie męczę już - tylko ostatnie zdanie, bo przeczytałem je kiedy przyszedł ostatni komentarz od ciebie:
"byłem tyle, ile biegłem!" - Przyboś
. . .
Po pierwsze nie jestem panną tylko rozwódką:]
OdpowiedzUsuńpo drugie - doszło;p
po trzecie - zrozumiałam przekaz /radocha/ albowiem
po czwarte - Przyboś jest genialny!
1, 2, 3, - To bardzo się cieszę! 4 - ale trudny. . .
Usuń"drzewo uciekło w szczyt
i zamknęło się na zawsze w swoje imię."
. . .