Poezja
Tyś mię oswobodziła
od męki samotności,
gdy nuda
mózg mój zżarła,
a gorycz złej zazdrości –
pod język się wcisnęła,
kiedy paznokcie wola wbiła
w dłonie,
a serce umęczone
w mej piersi przyczaiło się tajemnie
i tylko puls na mojej skroni
zdradzał rytm życia we mnie…
Dziś tyś mi darowała
i ziemię i ludzi,
ty przybliżyłaś niebo,
gwiazdy,
i tyś sprawiła, żem jest częścią ich,
ty przyspieszyłaś krok mój
i wróciłaś młodość,
ty nauczyłaś mnie, bym nie wierzyła
w swój obraz w lustrze
ze zmarszczkami czasu,
z korą starzejącego się
dębu…
Ty życie w krew mą wlałaś
i żyję po raz wtóry!
Ty milion oczu mi dałaś,
bym i przez lodową ścianę
w sercu człowieka
ukrytą iskrę ujrzała,
ducha jego, który się nie stlił
na proch.
Ty ocaliłaś mię od sądów szybkich
nad niewinnym,
bym nie stanęła od grzechu
o krok.
Obym mogła jak ty stać się pieśnią,
z siebie samej zrodzoną jak skra,
obyś mogła zawsze być dla mnie
początkiem mojego dnia!
Dora Gabe
przełożył Tadeusz Ross
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz