Złota polska jesień
Korporanci na motocyklach
Pędzą w sprawie patriotycznej,
Uradzonej na konwentyklach
Jednomyślnie i spontanicznie.
Idę jesienią na ukos.
Oburzeni oficerowie
Domagają się interwencji
I meldują w drodze służbowej
Na audiencji u ekscelencji.
Idę jesienią na ukos.
Delegacja obywatelska
Deklaruje znaczne ofiary,
Reprezentant nauczycielstwa
Do katedry wiezie sztandary.
Idę jesienią na ukos.
Proletariat zorganizował
Wiec masowy za rewolucją,
Idzie właśnie kadra szturmowa
Z transparentem i rezolucją.
Idę jesienią na ukos,
Przepływam taflą przekroju,
Cięciem lustrzanym rozcinam
Nieziemską ojczyznę swoją.
Julian Tuwim
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz