Tłoczenie wina
rzeki i deszcze Jedno mają źródło
to co prowadzi na spotkanie pieśni
co jest snów ujściem gorącym
jak piękno moich wojen które
wydaję swej powszedniości
bo krew i wino jedno mają źródło
wino którym ból swój oszukuję
gdy przypływ ognia w skroniach i każda
mgła jest matnią - kiedy ślepną studnie
gdy kamienieją strumienie
ile iskier w szepcie tyle ognia w winie
jeśli bielma na oczach ustępują urokom
gdy wrzesień drzew koronom przynosi pozłotę
jak tęcza która po burzy stwarza niebu legendę
gdy echem, snu śpiew bywa dobrze pojęty
rzeki i deszcze jedno mają źródło
gdy zimą pola wymarłą ptaszarnią
i wnętrze kobiety pozornie już nieme
a gest który wiąże krzykiem co rozdziera
wtedy wojnę wydaję swoim znużeniom
a pieśń moja snem odartym z sekretu
jesienią wino tłoczą zabobonne dłonie
niebo chronią chmury - liście tulą ziemię
deszcze i rzeki nie wrócą do ujścia
jak krew i wino jedno mają źródło
Edmund Pietryk
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz