Do ucha
Nie na te brzegi idzie wielka fala - w czasach - gdy małe wody
gonią się jak wściekłe. Wpuszczeni w kanał szukają uskoku,
a ja spokojnie tonę - podobno jestem niezatapialna, więc sprawdzam.
Nasza droga planeta cierpi na depresję - dlatego szuka wsparcia
wśród najbliższych krewnych - jest tylko małe ale, nikt się nie chce
przyznać, że coś go łączy z tą kupą nieszczęścia. Mogłabym spróbować,
ale właśnie tonę - wyjścia nie widzę, bo jest z tamtej strony
i nim utonę - muszę wpierw dopłynąć i zdecydować czy osiąść na dnie
czy dać się wypluć fali i coś uratować. I bądź tu mądra i nie bądź
frajerką - kobieto z dziurą w głowie i blizną na krzyżu.
Skończyłam, możecie odejść. Nie zostawiajcie klucza, bo jeszcze
coś otworzę i jeszcze gdzieś pójdę i komuś opowiem, o tym,
jak się tonie, a potem żyje w tych najgłębszych dziurach
i jak się traci oddech, choć oddychać trzeba. Idźcie i nie wracajcie.
Mirka Szychowiak
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz