Przez tyle długich lat... - Leszek Elektorowicz

***
Marii
Przez tyle długich lat trwa w nas pierwsza chwila
trwożnego spotkania młodych ciał
których skórę gładką i gorącą
chronimy w sobie
Patrzę w twoje wielkie źrenice
z tamtego wieczoru wonnych warg
I zasłoniętych okien kiedy
na ulicy gasło echo strzału
Trwają w nas pożary niewole
I wspólnie przeżyte zgony
W twych latach wielu trosk i małych szczęść
które prześwietla słońce ranne
w młodym lasku brzozowym
jasnym od twego ciała
Czy to wspomnienie czy obraz trwa żywy
jak ujrzany razem czarny morski jeż
W szkle Adriatyku
jak wspięte drapacze Manhattanu
jak źródlany szmer Delf
we wspólnym zapatrzeniu
w czas nieodgadniony wtedy
odgadnięty dziś
w nocy
bez gwiazd

Leszek Elektorowicz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz