Po co jest teatr? - Joanna Kulmowa



Po co jest teatr?

Ta drabina to schody do nieba,
a ta miska pod schodami to księżyc.
Tamten miecz to zwyczajny pogrzebacz,
a z garnków są hełmy rycerzy.
Ale kto w te czary nie uwierzy?
To jest teatr.
A teatr jest po to,
żeby wszystko było inne niż dotąd.
Żeby iść do domu w zamyśleniu,
w zachwycie.
I już zawsze w misce księżyc widzieć...

Joanna Kulmowa

6 komentarzy:

  1. Witaj powtórnie,
    dopiero trzy wiersze Kulmowej na blogu, a już widzę, że muszę się z nią zapoznać. Może wiersz prosty, ale jaki cudowny, poziom Gałczyńskiego, jak dla mnie. P.S. czytam Julię Szychowiak, ale mamy dostać na razie nie mogę, ciekawa lektura.
    Niezwykle prosto przychodzi Joannie budowanie klimatu i wypowiadanie się wierszem. Uwielbiam taką narrację, kiedy nie muszę się uczyć języka poety, bo poeta tu poetka mówi do mnie moim językiem. Wielkie dzięki za Joannę - będę szukał jej wierszy.
    pozdrawiam tomciob

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ps2. na blogu wydarzyła się rzecz niebywała, czas się na nim uporządkował. No tego to się po nim nie spodziewałem ;)

      Usuń
    2. Tak:) Ale ja nie mam z tym nic wspólnego. Od kilku lat walczyłam na bloggerze wytrwale, choć beznadziejnie - czując się przy tym jak Don Kichote - żeby czas był taki jak teraz. Mam tu na myśli tzw. "Ustawienia" od strony kuchennej bloga.
      No i faktycznie stał się cud! Widocznie te kalifornijskie cwaniczki z Mountain View, w końcu załapali, że coś tu nie gra. I sprawa załatwiona:]

      PS. A przy okazji - POZDROWIENIA DLA W/W CWANIACZKÓW:***

      [Bo wiesz, ja tam mam niezły fanklub;) Istniejący już w pierwszej edycji "Malowanego wierszem":)) Sądzę, że w siedzibie głównej Google pracuje dość liczna grupa Polaków i część z nich rzeczywiście lubi poezję:) Fajnie, prawda?:)]

      Pozdrawiam Polskę i USA:***
      ;)

      Usuń
    3. Twórczość poetycką i prozatorską Pani Joanny Kulumowej kocham już od czasów przed-przedszkolnych:) Poważnie! Wcale nie przesadzam, że frazę 'Joanna Kulmowa' znałam jeszcze w czasach, gdy byłam analfabetką:D
      Tzn. Rozpoznawałam ten ciąg literek (fachowo nazywa się to 'czytaniem globalnym') bez ich rozumienia, ale kiedy te dwa ...wężyki, czyli "Joanna" + "Kulmowa" widniały na książeczkach, które mi rodzina maniacko kupowała, to dziecko cieszyło się jak dziecko:)) czyli z dodatkiem pisków, podskoków i buziaczków dla darczyńcy - bo wiedziałam, że książeczka-bajeczka będzie wspaniała:))
      Pozdrawiam

      Usuń