Do ciebie o mnie
Zapatrzony, że samymi rzęsami
zmiótłbym śnieg z twojej ścieżki,
chwytam w zachwyt ruch twój - i gubię:
Krokiem tak zalotnie lekkim,
jakbyś wiodła ptaszka na promieniu,
szłaś przede mną - przed sobą, przed wszystkim!
Poderwany spod nóg przez wróble
twój cień w krzewie się zazielenił,
pojaśniał w drobne listki.
I zniknęłaś - w swoim śpiewie. Zamilkliśmy.
Ale odtąd zasłuchany, gdy pytam o mnie,
od rośliny do słowa
każdy pąk się wyraża kwieciście;
kwiat rozkwita naglej, ogromniej
we wszechkwiat.
(Gałąź wiśniowa
przewinęła się do kwiatów od liści zwinniej,
niż wiewiórka zdążyłaby się domyślić.)
Julian Przyboś
Nikt nie łączył słów tak przedziwnie jak Przyboś...
OdpowiedzUsuńDroga Autorko, brakuje mi tu jeszcze jednego jego wiersza... "Z Tatr".
PS. zamiast "nagiej" powinno być "naglej" i chyba "od kwiatów do liści", ale to trzeba by jeszcze sprawdzić.
OdpowiedzUsuńBędzie! Będzie! Będzie! - Ja tu o "Tatrach";)
UsuńAle..:)
Ale proooszę!!! Kiedy tylko dostrzeżesz takie 'kwiatki-literówki' (i nie tylko, bo ja jestem zdolna gubić nawet zwrotki:)), to mi je zaraz sygnalizuj, dobrze?!:)
Dlatego za to powyżej bardzo Ci dziękuję i zaraz poprawię.
Tu może być tego mnóstwo, bo ostatnimi dniami dostałam prawdziwej manii czytania wierszy z jakichś superbeznadziejnych skanów, niemal wiekowych czasopism itp. Czasami wygląda to jak praca deszyfratora:)) Mam np. jeden przecudnej piękności wiersz Czechowicza, ale od wczoraj nie mam pewności, czy to jeszcze jego wiersz, czy już mój:))) bo aż tak go byłam zmuszona... dokomponować;)
Mateuszu, poprawiłam tylko "nagiej", ponieważ to naprawdę jest 'bessęsu' (jak pisują pewni moi przyjaciele:)), ale "do"-"od" nie poprawiłam.
OdpowiedzUsuńNie zrobiłam tego, bo WSZĘDZIE jest podana właśnie taka forma! Nawet w jak najbardziej oficjalnych artykułach naukowych przeznaczonych dla młodzieży akademickiej, bądź w referatach teoretyków i znawców poezji...
Niestety, nie mam tomiku wierszy Juliana Przybosia "Miejsce na Ziemi" z 1945 roku, więc nie mogę tego sprawdzić naocznie. Może Ty masz? Jeśli tak, zaufam Ci na słowo i poprawię! Bo zdaję sobie sprawę, że ludzie są omylni - a ja nie mam zwyczaju padać na twarz przed utytułowanymi autorytetami:) W końcu to tylko ludzie..;)
Tomiku w domu nie mam, ale jak tylko będę w bibliotece, to sprawdzę ten Przybosiowy wiersz i dam znać, choć historia edytorstwa uczy, że nawet w wydaniach mogą być błędy (sic!), edytorzy naprawdę wyprawiali cuda z dawnymi tekstami. Ot, choćby ów słynne "aby słów miało nieśmiertelnych postać" Słowackiego, zmienione błędnie przez jednego wydawcę na "aniołów miało nieśmiertelnych postać" :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się nie obruszasz, wszak chodzi o prawdę tekstu. PS. Czekam więc na Tatry i na Zamość :)
No coś Ty?! Przecież ja też chcę czytać wiersze poetów, a nie edytorów. Nawet jesli sami są poetami, to niech zmieniają skolko ugodno swoje wiersze, a nie cudze:)
UsuńWcześniej pomyślałam, że tam może brakuje tylko przecinka po "do kwiatów", ale teraz już nie mam pojęcia dlaczego tak mi się pomyślało:))
A zamiast Zamościa wkleiłam dziś Bursę;) Przepraszam:)
PS. O wspomnianych przez Ciebie aniołach Słowackiego niestety nie słyszałam:( Ale zainteresowałeś mnie! Teraz muszę już zmykać z domu i dopiero wieczorem spróbuję się dokształcić 'w tem ustempie';)