***
Czy to nie wolno pomarzyć
jak będzie na złotej jej głowie
wielki słonecznik się ważyć
Jak w kapeluszu ze słomy
będzie po górach biegać
z błękitną wstążką pogody
z dmącą na fletach jesienią
I jarem podjedzie karoca
dworacy ze złota rozpukli
na ślub nas zawiezie przez błota
do tego kościoła w Dukli
I będzie nas dwoje lecz luster tłum
i będą z nami tańczyły lustra
wiesz - marzę tak sobie - burzy szum
nie będzie Cię jeszcze - do jutra
Jerzy Harasymowicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz