Witkacy - Portret Edmunda Strążyskiego (Tymbcia) - 1928 |
***
Lubię te samotne do Tymbciów wycieczki,
Podczas których tak dziwnem wszystko się wydaje,
Ale oni wolą z Mardułą do Sieczki,
Choć im to duchowo prawie nic nie daje.
***
Ach, pomyśl także, gdy mnie już nie będzie,
Żeśmy tu trwali duchem tuż przy sobie
Jak dwa kwiateczki w tego świata grzędzie,
I Tyś był we mnie i ja troszku w Tobie.
***
Na Olczy wszystko tak jak dawniej - cicho i spokojnie,
U Tymbciów tylko świeżo wymyto podłogi
I pachnie wciąż choinką i konfiturami
I kazali nam tylko dobrze wytrzeć nogi.
Mama pasjans swój kładzie i wszystkim się zdaje,
Że życie tak jak dawniej spokojnie upływa -
A tu takie rzeczy, Chryste Panie Jezu!
Tak to, moi Tymbciowe, tak to czasem bywa.
Tu komuś się dziurka w eterycznym ciałku
Tak się duża zrobiła, jako wole oko,
Tam kogoś w kącie zgnietli, jak ciasto na wałku,
Tam znów ktoś się zakochał w kimś nazbyt głęboko.
Lecz miną złe uroki i będzie jak dawniej -
Tylko nas już nie będzie na tym nudnym świecie,
Gdy Tymbcio w siódmym kręgu łeb swój stary złoży.
Witkacy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz