Hej - ho!
Słyszę melodię z dziecięcych lat
kiedy unosi się znad klawiatury
tkniętej palcami mojej matki z mgieł
i wibruje głosem śnieżnej królewny
wskrzeszonej z filmowego snu
W obrazie tym szukam siebie
z tamtych dni - i nie znajduję
Ale baśniowe lasy zolbrzymiałe kwiaty
mchy pod baldachami grzybów niebosiężnych
zaroiły się: brodate krasnale
we wnuczęta zmienione
wśród jagód i białych paproci
krążą szukając prawdziwego dziadka
ale on też się odnaleźć nie może
poleciał za śpiewem królewny
i rozpłynął się w tle
Leszek Elektorowicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz