Don - Aleksander Puszkin

Don

Z Homerem długoś wiódł biesiady górne sam.
Dłużył się czas oczekiwania
I kiedyś jasny zszedł z tajemnych wyżyn, nam
Przyniosłeś swoje przykazania.

I cóż? Ukryłeś nas w pustyni wielkiej, pod
Namiotem błędnie ucztujących —
Szeroko, dziko brzmiał lecącej pieśni grzmot
Wokół bałwana pląsających.

Zmieszałeś wtedy nas, obcych promieniom twym
I w bolesnego gniewu wiewie
Przekląłeś nas—bezmyślne dzieci—głosem złym,
Miażdżąc tablice swoje w gniewie.

Nie, tyś nie przeklął nas! Bo oprócz górskich czół
Lubisz i cień doliny niskiej,
Miłujesz niebios grom, lecz również ci i pszczół
Brzęczenie ponad różą bliskie.

Aleksander Puszkin
przełożył Włodzimierz Słobodnik

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz