To straszne, wiem, lecz tak już będzie,
zbyt dobrze znam tę prawdę.
Na samobójstwa żyj krawędzi,
jeżeli kochasz mnie naprawdę.
Cóż mnie obchodzą praw wymogi
i obyczaju nowe drogi;
w swej duszy panem jest, kto nawet
na zewnątrz bywa więźniem
i poza moim własnym prawem
każda ma radość prędko sczeźnie.
Karolina Sendlewska - Drzewo życia |
gdy się o siebie starasz.
Gdy chcesz, bym był własnością twoją,
stanowisz tylko balast.
Targ, choćby święty, też jest targiem:
ja zaś Wszystkiego za Nic pragnę!
Walką podstępną reszta cała
dwóch egoizmów wrogich;
o więcej proszę: abyś chciała
przestąpić mego losu progi.
Zmęczony, chory, wszystkich ludzi
boję się, czuję trwogę;
choć wciąż me pożądanie budzisz,
choć chciałbym - wierzyć ci nie mogę.
Jeśli więc chcesz uciszyć wrzące
domysły upokarzające,
pokorą swoją ustawiczną,
swym dla mnie poświęceniem,
z radością dowiedź bezgraniczną,
że jesteś świata zaprzeczeniem.
Póki choć jedną chcesz mieć chwilę,
rzecz jedną do ukrycia,
pokąd śmiałości masz na tyle,
by żal ci twego było życia,
póki nie stałaś się powolnym
przedmiotem martwym i bezwolnym,
nie lepsza jesteś niźli inni,
nie znaczysz więcej,
potąd nie jestem nic ci winny,
obcą dłoń trzymam w swojej ręce.
Ten, kogo broni praw ustawa,
jest bliźnim mym, ty inna,
jak zwierzę wyjęte spod prawa,
abym cię kochał, stać się winnaś.
Jak lampa, którą, kiedy zechcę,
to gaszę, nie żyj, kiedy nie chcę;
nie żal się, nie płacz, nie myśl o tym,
że wolna kiedyś byłaś;
a znajdę w sobie dość ochoty,
byś mą tyranię wybaczyła.
Lőrinc Szabó
przełożył Bohdan Zadura
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz