Lód dla orłów
wciąż pamiętam konie
w świetle księżyca
wciąż pamiętam jak karmiłem konie
cukrem
białymi prostokątami cukru
przypominającymi lód,
a miały głowy jak
orły
łyse głowy które mogły kąsać a
nie kąsały.
Konie były bardziej rzeczywiste niż
mój ojciec
bardziej rzeczywiste niż Bóg
i mogły zmiażdżyć mi
pałce a nie zmiażdżyły
mogły zrobić wiele różnych strasznych rzeczy
a nie zrobiły.
Miałem wtedy niespełna pięć lat
a do dzisiaj pamiętam:
o mój boże, te czerwone mokre języki
wystające im z dusz
jakie one były muskularne i dobre!
Charles Bukowski
przełożył Andrzej Szuba
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz