Pejzaż
Wrześniowy wieczór; smutno brzmią ciemne wołania pasterzy
Przez zmierzchającą wieś; ogień pryska w kuźni.
Staje dęba czarny koń; hiacyntowe loki dziewczyny
Łowią żądzę jego purpurowych chrapów.
Cicho zastyga na skraju lasu krzyk sarny
I żółte kwiaty jesieni
Chylą się niemo nad modrym obliczem stawu.
W czerwonym ogniu spłonęło drzewo; wzlatują nietoperze
z ciemnymi pyszczkami.
Georg Trakl
przełożył Andrzej Lam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz