***
biegnę do ciebie po mokrej trawie
jest bardzo zielona i mokra
idę w pokorze najcichszej
wąską miedzą granatowym borem
gdzie w zapadliskach lśnią mroczne owoce
i oto idę szerokim gościńcem
gdy anielskie chóry w leśnej katedrze
głoszą zmartwychwstanie słońca
biegnę do ciebie łyskającym morzem
a wędrujący helios wznosi skwarną grzywę
Włodzimierz Szymanowicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz