Skrzypce III
(Sonety instrumentalne)
Skrzypce! Was długo musiały anioły
kołysać błogo na świetlanych freskach,
nim po tajemnych gwiezdnych arabeskach
zeszłyście do nas, śpiewne apostoły!
Gdziekolwiek teraz jest ciężko i łzawo,
wy mrok ściemniacie, westchnienia mnożycie-
a jednak bez was czym byłoby życie?
Wy mu dajecie skalę, ton i prawo.
Gdy gniew panuje, nienawiść i mordy,
gdy robak ludzi na swój obraz toczy,
gdy krwią zalane są najwyższe fiordy -
dobrze sam na sam w soczystej omroczy
tchnieniem z was ciche wyzwolić akordy,
w rezonansowe wasze spojrzeć oczy.
Witold Hulewicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz