Złota gałąź - Derek Mahon

Zdzisław Beksiński
Złota gałąź

To, co zostanie po
Zmierzchu miast,
Kwiatach ognia,
To miękkie rośliny
W których zostali
Poczęci nasi politycy.

Kiedy oddamy
Oczyszczone hrabstwa
Pierwszej puszczy,
Wzgórza wzgórzom,
Odzyskane bagna
Czujnemu morzu,

Nastąpi cisza, potem
Westchnienie przebudzenia,
Jak z długiego snu.
Jeszcze raz wstanę wcześnie
I o pierwszym świetle
Będę orał mój kraj,

W południe położę się
Na ciepłym polu
Z głową w cieniu,
A po północy
W ciemnych wodach
Będę łowił gwiazdy.

Jeszcze raz będę czcił
Księżyc, tworzył bogów
Z gliny, bogów z kamienia,
I święcił
W opustoszałym świecie
Ich śmierci i ich powrót.

Derek Mahon
tłum. Piotr Sommer

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz