mój szlak przebiega w sypkim piasku
mój szlak przebiega w sypkim piasku
między wydmami a brzegiem z kamieni
nad moim życiem płacze letni deszcz
nade mną nad ulotnym moim życiem
zanim się skończy tam gdzie się zaczęło
uspokojenie czeka za tą mgłą
za tą zasłoną mgły która się cofa
gdzie nie będę już stąpał po tych chwiejnych progach
co ciągną się i ciągną
lecz żył w obrębie drzwi
co otwierają się i zatrzaskują
Samuel Beckett
przełożył Antoni Libera
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz