Mantry, godzinki
Kiedy nie chcesz, by w nocy tytoniowy
dym łączył się z powietrzem twojego
domu – wyjdź zapalić na klatce schodowej
starej kamienicy. Zapal światło. Bezdomny
nie uciekł tu przed uściskiem zimna.
Zaciągnij się, żarówka regulowana
automatem zgaśnie po minucie. Zostań
w ciemnościach, niech jasność nie ma
swoich pięciu minut. Siny blask nocy
wchodzi przez wysokie okno. Cień
zakratowanego szybu windy zamyka cię
jak w celi. Żadne głosy nie grzebią
ciszy. Nim żar dotrze do filtra –
jesteś sam. Doskonal się.
Marcin Baran
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz