***
Gdy na czółenko lżej od snów
Jedwabne naciągacie nici,
O palce giętkie, rozpocznijcie
Ćwiczenia czarujące znów.
Przypływy i odpływy rąk
I monotonne poruszenia.
Ty znów zaklinasz bez wątpienia
Jakiś słoneczny straszny krąg,
Kiedy szeroka twoja dłoń,
Jak muszka, chwyta blask, płomienie
I gaśnie, odchodząca w cienie,
Albo w różową ognia toń.
Osip Mandelsztam
przełożył Włodzimierz Słobodnik
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz