Siódma jesień nowojorska - Anna Frajlich

Siódma jesień nowojorska

Na naszej uliczce
złotopad
pod ciężarem gną się gałęzie
klonowe Eldorado
miedziano-rude zagłębie
na naszej uliczce
cisza
przetkana złotogłowiem
wiatr pędził znad oceanu
i zamarł
w połowie drogi

wolne od szaleństw wiosny
od lata niepokoju
najkruchszym z kruchych
kruszców
wezbrały drzewa
i stoją.

Anna Frajlich

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz