Jednorożec - Anatol Stern

Jednorożec 

jest tajemnicza wyspa
na naszym jeziorze
niebieskie śniegi
odbijają
niewidzialne niebo
niewidzialne drzewa
niewidzialne zielska
wokół pustka na parę milionów mil
tylko raz w dzień zawsze w południe
zjawia się tu jednorożec
jest bardzo stary
sadzi ogromnymi susami
włosie oszklone szronem
spazmatycznie
unoszą się boki
sterczy twardy wyłysiały grzbiet
ciężko dyszy
obwisła popękana warga
drżą oszronione
włosy w chrapach
czarnozielone kępy zmierzwionego włosia
nad rozkraczonymi śmiesznie racicami
ślizgają się po twardym śniegu

- ale róg
róg żarzy się
róg żarzy się jak Venus
w noce szczęśliwe
przed milionami świetlnych lat
róg wbija się zwycięsko
w przestrzeń roziskrzoną
w przestrzeń wbijają się rozumne oczy
szukają ciebie
kiedyś miał co najwyżej pięć lat
nosiłeś długie włosy i skarpetki
nie przeczuwałeś jeszcze siwizny szaleńcze
on jeden cię pamięta
wszyscy inni wymarli
ty jeden go pamiętasz
wszyscy inni wymarli
na wyspie wymarłej wśród jeziora
nawet już ty nie żyjesz

- tylko on jeden
on jeden
jednorożec
na wyspie

Anatol Stern

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz