Daria Chacheva |
wtopioną w villanelli zapętlone wersy.
Jak pielgrzym bluźniący przed świętym obrazem.
W powrotu wieczystego zwartej parafrazie
Powiem; "Świat jest wieczny jak tych kilka wierszy
i Boga nie ma; jak mantrę powtarzam tę frazę."
"Zwarci jesteś w wieczność; samotni choć razem,
wers trzeci to dziewiąty, a szósty to pierwszy;
ja - pielgrzym bluźniący przed świętym obrazem,
ty - wiara w zmartwychwstanie, w odwalenie głazu
po trzech dniach i radość, jak się głupi cieszy.
Boga nie ma; jak mantra powtarzam tę frazę."
Bluźnię, wątpię, zaplatam w gąszcz północnych marzeń,
swą wiarę o niewiarze tego co nie wierzył;
Jak pielgrzym bluźniący przed świętym obrazem.
A może moje zwątpienie to tylko czczy frazes?
Może Bóg już mnie skreślił i we mnie nie wierzy
bom pielgrzym bluźniący przed świętym obrazem
więc co mi po Bogu? Jak mantra powtarzam tę frazę.
[wtopioną w villanelli zapętlone wersy...Tomasz Paweł Röhrich
i dalej ab ovo]
Cóż Autor ma na myśli chełpiąc się swym bluźnierczym talentem aby na potem zwierzać się ze swej obawy iż Bóg go skreślił. Kogo się boisz, głupi, czemu nie chcesz iść na całość? przecież sam zapewniasz, że Boga nie ma... Ale ściema ta "poezja" czy to credo, czy bufonada?
OdpowiedzUsuńZ poważaniem Szyszkownik Kilkujadek
A w Szuflandii dalej po staremu... Polokokty wam zabrakło, czy co? Wyjdźcie, Szyszkowniku, choćby na trochę do Kingsajzu. Rozprostujcie się, a od razu przestaniecie być nieobiektywni i wrednie złośliwi.
OdpowiedzUsuńZ poważaniem etc.