Yuri Matsik |
Żadne wiersze tu nie pomogą
alkohol ani łzy:
pójdziemy inną drogą --
ja i ty.
Ale wiersz się sączy i sączy,
jak krew,
kazirodczo w sercu się łączy
tkliwość i gniew,
ale alkohol płynie:
strumyczek krwi.
Ja już wiem, co mnie nie ominie.
Drwij.
Ale łzy, prawdziwe łzy, rzewne,
płyną i gdzież ich kres?
Powiesz na pewno:
"Szkoda łez".
Odjedziesz, zapomnisz, lekkomyślna, czarowna,
i tyle.
Powiedz, czy jest jakiś sens
w łaskawości twych rzęs,
żem był jak pochodnia
przez chwilę?
Władysław Broniewski
Dobry wieczór,
OdpowiedzUsuńjuż się raz dziś wpisałem, ale umieścić rady, niestety nie dałem: komputery, portale, internet, nie wiem co, zatrzymały moje wpisy i... ot co. Ten akurat Broniewski już mnie do siebie przekonuje. Może za mało go znam, może za mało czytałem. Mam tom przekrojowy, poczytam i dam Ci znać, co mi się u niego może spodoba. Pod kobietą się niedługo podpiszę i pod Baudelairem również anonim Tomek.
Rozumiem Cię. Miałam dokładnie to samo co Ty. Dopiero stosunkowo nie tak dawno 'był taki ktoś', kto zaczął niemal wyrąbywać ze mnie jednowymiarowe i pełne politycznych uprzedzeń widzenie tego Wielkiego Poety.
UsuńPunktem przełomowym było podrzucenie mi wiersza "Brzoza"... [Przeczytaj, bo warto. Jest tu na blogu.] Potem dokładniej zapoznałam się z jego biografią. To był prawdziwy przedwojenny socjalista, a nie sprzedajny (bądź tchórzliwy) komunistyczny powojenny karierowicz. Był prawdziwie odważnym przedwojennym i wojennym bohaterem...
Wcześniej myślałam, że jego kariera zaczęła się w Polsce komunistyczno-socjalistycznej. Sądzę, że większość tak myśli. A to nieprawda! W PRL-u dorobił się jedynie ciężkiego alkoholizmu. [Gorzała jako jedyny dostępny wówczas znieczulacz...]
Biedny facet. I Wielki Poeta.
Witaj,
OdpowiedzUsuńciekawe kto Ci to podrzucił? Ale co do Broniewskiego, to jego kunszt, czyli umiejętności poetyckie szanuję i cenię, tylko tematyka i jakby to ująć... obrazowanie wydaje mi się trochę przesunięte w czasie. To był rzeczywiście ideowiec i co do tego nie ma wątpliwości (socjalista brzmi ciut eufemistycznie). Ale uważam, że każdy wiersz można bez żadnego problemu pozbawić nazwiska autora i napisać zamiast: anonim. Jeśli wtedy się obroni to jest dobry, albo bardzo dobry. I tak będę Broniewskiego czytał. O Wielkim Poecie zawsze myślę że jest, a o Broniewskim na razie uważam, że był.
Do przeczytania Tomek
Nikt mi nie podrzucił. Sama ukradłam;p
UsuńA tak w ogóle - Dobry wieczór:)