KindzeWiesz, jestem zmęczony.
Przeżyłem śmierć i narodziny
miłości. Nauczyłem się kochać
i pracować. Byłem w wielu krajach.
Miałem dużo kobiet
i kilku przyjaciół.
Widziałem trochę dobra
i wiele zła.
Bliscy mi ludzie
nie umieli milczeć.
Obcy mi ludzie
nie umieli patrzeć.
Wrogów miałem marnych.
...byłem niemal wszędzie
i wszystko to
zostawiłem za sobą.
I tam gdzie idę teraz,
idę sam.
W jakim języku
to powtórzyć.
Opowiedzieć
od nowa.
Może pozostał
już tylko
język gestów.
Ostatecznych.
Jacek Bieriezin
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz