Barbara
Barbaro czy pamiętasz
Tego dnia padał deszcz w Breście
A ty szłaś uśmiechnięta
Przemoczona uniesiona przejęta
W deszczu
Barbaro czy pamiętasz
Padał deszcz w Breście bez przerwy
Wyminąłem cię w uliczce Syjamu
Uśmiechnęłaś się
Jak ja, tak samo
Czy pamiętasz Barbaro
Ty której nie znam wcale
Ty która nic nie wiesz o mnie
Czy pamiętasz
Czy pamiętasz ten dzień
Nie zapomnij
Ktoś przed deszczem w bramie się schronił
I zawołał cię po imieniu
Barbaro
W strugach deszczu pobiegłaś ku niemu
I rzuciłaś mu się w ramiona
Czy pamiętasz Barbaro
Nie miej za złe że mówię ci ty
Mówię ty wszystkim których kocham
Choćbym raz tylko ich spotkał
Mówię ty tym co się kochają
Choćby nawet nie wiedział nic o nich
Barbaro czy pamiętasz
Nie zapomnij
O tym deszczu szczęśliwym łagodnym
Który zwilżył twoją twarz szczęśliwą
Który miasto szczęśliwie spowił
O tym deszczu na morzu
Na statku
Och Barbaro
Kurewska jest ta wojna
Jaki los ciebie spotkał
W deszczu stali i ognia
I żelaza i krwi
A ten kto cię trzymał w ramionach
Tak miłośnie i tkliwie
Żyje zginął czy znikł
Och Barbaro
Pada deszcz w Breście bez przerwy
Tak jak niegdyś
A przecież jest inaczej
I jest to deszcz żałobny rozpaczliwy i gniewny
To już nawet nie burza
Stali żelaza i krwi
To tylko chmury zdychają
Jak psy
Jak psy które znikają
W strugach deszczu nad Brestem
Gdzieś daleko by gnić
Daleko daleko od Brestu
Po którym nie zostało
Nic.
Jacques Prévert
przełożyła Ewa Fiszer
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz