Do Wiosny
O Ty, co mokre masz od rosy kędziory,
Patrząca w dół przez jasne szyby ranka, zwróć
Na naszą wyspę zachodnią swe anielskie oczy,
Tam pełnobrzmiący chór wita, o Wiosno, Twój krok.
Nawołują się pagórki, zasłuchane stoją doliny,
Stęsknione oczy nasze obrócone są
Ku Twoim lśniącym pawilonom. Zbliż się,
Niech pląsająca stopa Twoja nawiedzi nasz kraj.
Stań na pagórkach wschodu, pozwól, niech
Nasze wiatry, całując, dmą w pachnący strój, smakować daj
Swój ranny i wieczorny oddech. Rozsyp perły
Na ziemię, która umiera z miłości do Ciebie.
O, przystrój ją swymi pięknymi palcami, zlej
Swe miękkie pocałunki na jej serce, włóż
Złotą koronę na jej półomdlałą głowę,
Która skromne pukle swoje zaplotła dla Ciebie.
William Blake
przełożył Czesław Miłosz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz