Hymn do Ciemności - John Norris z Bemerton

Hymn do Ciemności

Witaj, najświętsza z wszystkich rzeczy godnych chwały,
Gdzież Muzy, co by śpiewać cię umiały?
Ty, której płodne łono rodzi i pomnaża
Cały świat – nawet Światło, twego adwersarza.
Próżno łudzi się człowiek, że słowa uchwycą
Ciebie – największa, pierwsza tajemnico.
Któż sekrety natury twej wysłowić może?
Jesteś wszak niedostępna – tak jak światło Boże.

Nim jeszcze wielka Miłość wzniosła ten wspaniały
Pomnik, rozległy amfiteatr chwały,
Nim jeszcze kręgi niebios, które w górze dzwonią,
Zdążył nastroić Ten, co cały jest Harmonią,
Hymnem, nim jeszcze Pan stworzył człowieka,
Zanim Czas, zanim Przestrzeń zrodziła się stała –
Tyś już udzielną władzą próżnię ogarniała.

Choć odstąpiłaś Światłu dobra swe rodowe,
Nadal w swych rękach masz globu połowę.
Statecznie, lecz surowo na owym obszarze
Rządzisz, tak jak władają najlepsi cesarze.
Wytchnienie po swym codziennym mozole.
Smutkom i lękom twoja czerń opieką służy,
I w tobie ma spoczynek, kto światłem się nuży.

Choć Wszechmogący zdobi swój tron Światła złotem
Ciemność jest Jego paradnym namiotem*
Z światła Pan bierze piękność promienną, lecz z ciebie –
Wzniosłą grozę, co światłem w posadach kolebie.
Toteż gdy po raz pierwszy głosił święte prawo,
Tłumiąc bunt ludzki ręką niełaskawą,
Wtedy, jak króla w święto, przyodziała Pana
Szata najuroczystsza: z Ciemności utkana.

Błogosławieni w niebie mają w większej cenie
Nie blask, męczący oczy, lecz twe cienie.
Wizja niebiańska większą rozkosz sprawia oku,
Kiedy Bóstwo wyłania się z twojego mroku.
Lecz my, ziemskiego kręgu lokatorzy prości,
Nie znamy tutaj twoich wspaniałości,
Póki Śmierć nas nie natchnie rozumienia mocą:
Nasze duchy, mądrzejsze, cieszą się twą nocą.

Lecz i dzisiaj cię wielbię i w tobie jedynie
Pragnę mieć Muzę moją i Boginię.
Trudno orzec, czy więcej twa opieka błoga
Namnożyła poetów czy czcicieli Boga,
Gdyż z twoich mrocznych jaskiń natchnienie się bierze,
A z gęstych gajów wznoszą się pacierze.
Witaj więc, wieczne źródło i modłów, i wierszy,
Przedmiocie śpiewów naszych, czci naszej najszczerszej.

John Norris z Bemerton
przełożył Stanisław Barańczak
*por.: „Księga Psalmów” 18, 12 – przyp. tłumacza

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz