Głowy
Na skraju lasu zatrzymał się człowiek
a miał trzy głowy. Na ramionach obu
oparły szyje zła głowa i dobra.
Twarz ta pośrodku była zamącona
i milczał, błyszcząc jak świecznik trójzębny.
Człowiek wypisał na piasku imiona.
Zła głowa wtedy szepnęła: — Nieczysty,
serca oschłego, nie kochasz nikogo.
A głowa dobra zwróciła wejrzenie:
— Ach, jakaż miłość czystsze nosi brzemię,
niż rozpacz, że się nie dosyć kochało.
Czesław Miłosz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz