Kiedy drzewa miały oczy
Kiedyś drzewa miały oczy,
Mogę przysiąc,
Wiem na pewno,
Widziałam to gdy byłam drzewem,
Przypominam sobie jak mnie zadziwiały
Dziwne skrzydła ptaków
Przelatujących przed mymi oczyma.
Czy ptaki wyczuwały
Moje oczy
Tego nie pamiętam.
Teraz daremnie szukam oczu drzew.
Może ich nie widzę
Bo nie jestem drzewem?
Może zeszły korzeniami
Już pod ziemię?
Może.
Kto to wie.
Może tak wydawać mi się tylko mogło?
Niewidoczne są przecież drzewa od początku…
Ale dlaczego,
Kiedy przechodzę obok drzew,
Czuję jak śledzą mnie swym wzrokiem
W znany sobie tylko sposób
Czemuż gdy szumią i mrugają
Milionami powiek
Zawołać pragnę –
Cóż widzicie?
Ana Blandina
przełożyła Janina Kazek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz