Towary luksusowe
Już w niedalekiej przyszłości
dojdziemy do takiej ery
że będzie można otworzyć sklepy specjalne
znajdą się tam towary rzadkie:
pomidory o miąższu przefiltrowanym przez lato
truskawki bez smaku jodyny
pieczarki brzydzące się szklarnią
i cytryny pachnące cytryną
Woda niesterylna
mokra do ostatniej kropli
cień starej pasieki
w butli szklanej
a od czasu do czasu
będzie można kupić
trochę nieba
złowionego między piętrami.
Anna Zelenay
Szczerze mówiąc,ten wiersz mojej starszej koleżanki z kłodzkich czasów,Ani Zelenay nie utrwalił się
OdpowiedzUsuńw mojej pamięci.Może dla tego,iż mało w nim poruszających poetyckich metafor,rozrywających serce
miłosnych udręk - bo on odszedł,jakoś tak cichcem - ani opisów szpitali,klinik,umierających współkoleżanek
w salach chorych.Ani nawet zawsze cudownie pięknej dla niej przyrody...A jednak!Kiedy przypadkiem natknąłem się na ten utwór,ciarki przebiegły po moim leciwym karku i odpadły resztki włosów z połysiałej głowy.Bo oto Ania 50 lat temu dokładnie opisała zwykły dzień AD 2020.Mianowicie:są specjalne sklepy oraz stoiska w marketach ze zdrową żywnością z agro- i biogospodarstw,biosady,bio-
truskawkowe plantacje,gaje cytrynowe pachnące cytrynami.Jest i sterylnie czysta i mokra w każdej kropli woda w butelkach,czasem są nawet leśne pieczarki,zebrane o wczesnym poranku w ostojach prawdziwie zielonych lasów.Natomiast faktycznie - mało mało już dobrych i zdrowych pasiek.I nie ma błękitnego nieba pomiędzy piętrami domów,chyba że ma się bilet na Wyspę Wielkanocną...I dziś nawet już wiem,dlaczego truskawki pachniały u Ani jodyną.Choć przyniesiono je z dobrych natenczas ogrodów
pracowniczych.Gdyż nabierały owego zapachu jodyny w szpitalu.W jej sali szpitalnej.Smutna Ania.Bard
zo smutna.Bo prorocza.