Motyw baśniowy
I znowu księżyc otwiera dźwięczące szyby,
smuga pieścić poczyna twarz dziecka w kolebce.
Po podłodze już idą karzełki i grzyby.
Kot zdumiał się i wodę z wiadra cicho chłepce.
Za pięknie jest dzisiaj. O, gdybym był muzykiem,
do świtu by struny próbować trzeba było.
Podniosłem się na łóżku i ciszy płomykiem
otworzyłem lustro drzwi, które ledwie ćmiło.
Przez izbę jak przez niknące w wodzie obłoki
przemknęło naraz bratków i lilii wesele.
Kot, nie tając strachu, chował się w piec głęboki,
lecz dziecko wstało, biło w rączki jak w czynele.
Stanisław Piętak
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz