Senne zioła
A jak mnie życie znudzi, utrudzi zbyt
To uciekam jak najdalej od myśli złych
Bo przecież najlepiej jest, gdy senne zioła
Pomogą znieść wszystko dokoła
Sen z jawą się przemiesza jawa ze snem
I zapomnę po kolei wszystko, co wiem
A potem światu na złość i trochę Tobie
Wymykam się, odpływam sobie
Puchowe anioły w dal unoszą mnie
Do góry zza chmury Pan Bóg idzie
A kiedy jestem już tam u sedna bram
Ostrożnie otwieram je i w zdumieniu trwam
Irysy i cyprysy, oliwny gaj
Ach, muzyka sfer dookoła, prawdziwy raj
Nareszcie błądzę wśród gwiazd, brodzę wśród traw
Bez żadnych trosk, bez ważnych spraw
A kiedy już mnie zmęczy ten rajski piknik
Bo choć tu sami święci, nie kocha nikt tak jak Ty
Przytulam się do zimnych chmur
I tęsknię tak, opadam w dół
A kiedy kończy się noc, zioła tracą moc
Wtulonej w puchową mgłę nie budź, błagam mnie
Jeszcze nie tu, ciągle nie, a już nie tam
Jaki cudowny jest ten zawieszenia stan
Jaki cudowny jest ten zawieszenia stan
Jaki cudowny jest ten zawieszenia stan
Jaki cudowny jest ten zawieszenia stan
Magda Czapińska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz