Adwent
A potem będziemy mogli awansować bez przerwy
na zgrzyty w miłości, drobne porażki i zwątpienia.
Każdy z nas będzie ważniejszy od siebie i innych
jak sam prezes spółki z niczym nie ograniczoną
nieodpowiedzialnością za fioletowe śliwy pod oczami
duszy. I nikt nie będzie tęsknił do skotłowanych
prześcieradeł porannej mgły, limfatycznych plam
na słońcu przyśpieszonych oddechów. Die Macht
als Erkenntnis będziemy szprycować w otwarte
automatyczne garaże żył, w szklane domy pustych
oczu. Nie będzie płaczu nad rozlaną drogą mleczną,
nad orderami gwiazd na piersi przegadanej nocy,
nad przyciasną klatką ciała w niebie żywcem
wniebowziętych małych ludzi z Polski.
Tomasz Gerszberg
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz