Zdzisław Majrowski - Zatoka Spokoju - 2012 |
Kiedyż, gołębiu dziki, Spokoju, skrzydła twe drżeć
Przestaną, lot swój przerwiesz i siądziesz w cieniu mych liści?
Kiedyż, kiedy, Spokoju, zrobisz tak, kiedy? Nie będę
Kłamał własnemu sercu: tak, czasem przybywasz; lecz
Ta szczypta - czyż to spokój? Czysty spokój czyż się ziści
Gdy trwa zgiełk wojen, wojenna trwoga i Śmierci tętent?
Wiem, grabieżczy Spokoju: Pan zawsze w miejsce twe wstawi
Jakieś dobro! Zaiste: daje Cierpliwość, potęgę,
Co chce przewyższyć Spokój. Lecz on, gdy w gnieździe się zjawi,
Przybywa dla większej sprawy, nie dla gruchania, zabawy -
W jego cieple życie się lęgnie.
Gerard Manley Hopkins
przekład (?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz