Katarynka - Jacques Prévert

Katarynka

Ja gram na pianinie
mówił jeden
ja na okarynie
mówił drugi
ja na skrzypcach ja na cytrze
ja na saksofonie
ja na kobzie ja na flecie
a ja na harmonii

I tak jeden przez drugiego mówili mówili
mówili na czym kto gra.
Nie słyszało się muzyki
przepadł wątek rytm
wszyscy mówili mówili
mówili mówili
Franciszek Kurzeja - Kataryniarz
nie grał nikt.

Tylko jeden człowiek milczał niby widz.
„A pan na czym grasz mój panie który śnisz
i nie powiedziałeś dotąd jeszcze nic?”
spytali go muzykanci.
"Na czym gram? Na katarynce,
a i w noże gram, jak nikt"
powiedział człowiek co dotąd
nie powiedział jeszcze nic.
Po czym wstał i nóż nastawił
wszystkich muzykantów zabił
i jął grać na katarynce.
A jego muzyka była
taka skoczna taka miła
że mała córeczka gospodarza domu
wypełzła zza gramofonu
gdzie z nudów we śnie zaskrzepła
i rzekła:
"A ja grałam w serso
i w piłkę siatkówkę
grałam w ślepą babkę
grałam w łamigłówkę
grałam w chowanego
grałam w mamę i tatusia
grałam w czarnego Piotrusia
grałam w kotka grałam w myszkę
grałam w loterię z fantami
grałam z moim braciszkiem
i z młodszymi siostrami
grałam w cztery kąty
i piec piąty
Lecz mam tego dosyć dosyć
cały świat ten zbrzydł dziewczynce
i chcę teraz grać w mordercę
i chcę grać na katarynce”.

Więc człowiek wziął dziewczynkę za rękę i śmiało
ruszyli przed siebie do miast
gdzie zabijali ludzi ile tylko się dało
po domach i parkach wśród gwiazd.
Po czym się pobrali
mieli dużo dzieci
ale
najstarszy w rodzinie
zaczął grać na pianinie
drugi na flecie
trzeci na harmonii
czwarty na klarnecie
piąty na saksofonie
a potem zaczęli mówić
mówić mówić mówić
nie słyszało się muzyki
ani rytmu ani wątku
i znów trzeba było wszystko
zacząć od początku.

Jacques Prévert
przełożył Stanisław Baliński

1 komentarz: