Karol Bąk - Nokturn 4 |
I kocham miłość gasnącą,
Zawsze bym chętnie całował
W drogę idących.
Kocham kobiety i róże,
Co tęsknią, więdnące, chore,
I smutne dni w promieniach
Jesiennej pory.
Kocham głos smutnej godziny,
Zwodniczo ostrzegającej,
I wielkiej a świętej śmierci
Zjawę wschodzącą.
Kocham i tych co się budzą,
Co odjeżdżają, co we łzach,
I mokrość świtowych szronów,
Co w polu pełza.
Kocham cierpienia bez płaczu,
Pokój, wyrzeczeń kamienie,
Mędrców, poetów i chorych
Ciche schronienie.
Kocham przez los zawiedzionych,
Biednych, ponurych, ułomnych,
Niewiernych, wstrzymanych w locie -
I świat ogromny.
Jam spokrewniony ze śmiercią
I kocham miłość gasnącą,
Zawsze bym chętnie całował
W drogę idących.
Endre Ady
przełożył Tadeusz Fangrat
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz