Och daj
Ach, tam przy twoich ustach,
dniu ów przed święta dniem,
godzina róż sobotnia
nadziei promień śle!
Przegrody nie zawarte,
wciąż pełen róg bez dna,
wciąż światło nie zatarte,
wciąż jeszcze radość trwa!
Och daj - nim się wyrodzisz
w Ja i oporny świat,
powrotów czystych podziw,
nadziei drżący kwiat.
Ni rozdział, ni negatyw,
co dzieli myśl i czyn;
Oxfordu oraz Aten
istoty wspólny sen.
Ni wzniosłych czuć przestrzenie,
ni wybawienia brak,
godziny i marzenie,
och daj twej świecy blask.
Gottfried Benn
przekład Leszek Szaruga
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz