* * *
Ja, który biegłem myślą za ptakami,
Idąc krawędzią dnia.
Nie potrafiłem głodów swoich karmić,
Bo żyłem w snach.
Ja, który ręce zaplotłem nad trwaniem,
Nie załamując rąk.
Wiem, co ostatnim będzie mi posłaniem.
Bo jest we mnie ─ widno-krąg.
Ja, który światło wzniosłem nad wodami,
Mętnie płynących rzek.
Wiem, że mnie więcej ciemność nie omami
─ widząc swój brzeg.
Zbigniew Jerzyna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz